niedziela, 12 stycznia 2014

Vampire vs Natural!

Witajcie! Ja jestem Marshmallow, a dzisiejszy post będzie "pojedynkiem stylizacji". Nowe ubrania zazwyczaj są bardzo popularne, a zwłaszcza te tworzone przez uczestników konkursu dla projektantów. Dziś zaprezentuję wam dwie stylizacje. Jedna to będzie ostatnio często spotykana a'la wampir, a w drugiej połączę ze sobą nowe i starsze, rzadziej używane ubrania. chcę zestawić ze sobą dwa skrajne style. Nie przedłużając, oto stylizacje : 



Gdzie, za ile ?
Naszyjnik -Dark House 120 starlet 
Sukienka - Dark House 12 diamentów
Kabaretki - Dark House 5 diamentów
Buty - Buty 12 diamentów
Opaska - Ring 12 diamentów  



 Gdzie, za ile ? 
Naszyjnik - Dark House 120 starlet 
Bluzka - Dark House 120 starlet 
Kabaretki - Dark House 5 diamentów
Spódnica- Coco 6 diamentów 
Buty - Buty 6 diamentów

Koszty: 

Do stworzenia stylizacji "vampire" musiałam wydać aż 39 diamentów i 120 Starlet ! To bardzo drogo, jeżeli ktoś nie ma zamiaru najbliższym czasie kupić diamentów. To są koszty bez rzeczy kupionych w Salonie SPA. Łącznie wyszłoby około siedemdziesięciu kilku diamentów! To niewiarygodne, że jedna stylizacja może tyle kosztować, ale przecież wszystko zostaje na stałe w naszej garderobie, żeby to później zakładać. Nie jestem pewna czy stylizacja jest warta swojej ceny, ale niektóre z tych rzeczy naprawdę polecam kupić! 

Na drugą stylizację wydałam zaledwie 17 diamentów i 340 starlet. Bo uwzględnieniu kosztów w Salonie SPA, będzie to chyba 24 diamenty i 340 starlet łącznie. Wydaję mi się, że kupiłam tylko włosy, ew. róż za 200 starlet. Stylizacja nie jest skompikowana, a ubrania w niej są dobrze wykonane i ich cena jest wręcz za niska. Jedyną wadą jest to, że ubrania są mało uniwersalne, więc nie za wiele osób kupuje coś takiego. W porównaniu do ceny stylizacji numer 1, ta wygrywa z wielką przewagą. 

Coś o stylizacjach...

 Stylizacja " na wampira" myślę, że mi wyszła, ale trudno o inny efekt. Cały zestaw prawie podany na tacy, więc filozofia to nie była. Próbowałam jedynie dobrać odpowiednie barwy i nadrobić w oryginalności rzeczami z Salonu SPA. Widzimy tu mocny makijaż, tatuaże, ciężkie buty i sukienkę, kolory przewodnie to czerń i róż. Stylizacja jest mocna i zdecydowana. Nawet mi się podoba, zwłaszcza przez te tatuaże i włosy. Ma coś w sobie i mimo wszystkich tych wyrazistych elementów nie jest ' przedobrzona ', ani nie przytłacza. Mało oryginalnie, ale stylizacja sama w sobie nie jest zła, bo wszystko ze sobą współgra. 

Druga stylizacja jest już w zupełnie innym stylu , chociaż trzy części garderoby, które widzicie na niej pochodzą z tego samego sklepu, w którym robiłam zakupy do pierwszej stylki. Ta jest zaś delikatna, mimo mocnych kolorów. Sięgnęłam tutaj bo buty rzadziej używane. Mają one trochę nietypowy kształt, ale według mnie tutaj świetnie pasują do naszyjnika. Na początku miałam problem, żeby dobrać odpowiedni dół do tej bluzki. Zdecydowałam się na dawno zapomnianą spódnicę z Coco. Jest w idealnym odcieniu i kroju, żeby stworzyć z tą bluzką wspaniałą całość.Do tego jasna cera, brak makijażu, jednym słowem : naturalność. 

vampire vs natural... Moim zdanie wygrywa: NATURAL! Czy zgadzacie się z moim werdyktem ? Piszcie ! Mam nadzieję, że post jest trafiony :) 

 ps. Jest to mój pierwszy post, więc nie wiem jeszcze czy długość odpowiednia i czy odpowiada wam taka forma posta, ale starałam się. Z powodu, że jestem nowa proszę o wyrozumiałość, ale również o szczere opinię i rady :) Zapraszam do komentowania. Marshmallow c:


14 komentarzy: